Podróbki koreańskich kosmetyków- jak ustrzec się przed felernym zakupem.

Myeongdong- słynne miejsce w Seulu, gdzie znajdują się markowe sklepy z koreańskimi kosmetykami :)


Witajcie Kochani ponownie na moim blogu! Dzisiaj poruszę nietypowy, ale moim zdaniem, potrzebny dla Was temat. 
Kosmetyki koreańskie coraz bardziej podbijają serca Polek, a oferta firm azjatyckich na polskim rynku jest coraz szersza. Jednak nie wszystkie kosmetyki jakich poszukujecie są już dostępne na naszym rynku, dlatego decydujecie się na zamawianie ich zza granicy lub zamawiacie z polskich stron, czekając na dostawę ponad miesiąc.
Dziś podpowiem Wam jak nie dać się oszukać zamawiając koreańskie kosmetyki (oszukać- tu mam na myśli wszystkie informacje, które właściciele sklepów internetowych celowo ukrywają przed Wami lub całkowicie zatajają) i jak ustrzec się przed zamawianiem podróbek.

Podróbki koreańskich kosmetyków w Polsce

Od kilku lat w Chinach zaczęto masowo podrabiać koreańskie produkty. W obliczu tak powszechnego zjawiska i ogromu jego skali, firmy koreańskie produkujące oryginalne produkty stały się bezsilne wobec tego co dzieje się na chińskim rynku. Chińczycy za nic mają etykę czy jakiekolwiek wartości moralne- dla nich w tym wszystkim liczy się tylko pieniądz i szybki zysk. Podrabiane przez nich kosmetyki trafiają tam, gdzie jest na nie popyt, czyli głównie są przemycane do Korei, Taiwanu i innych regionów świata. Na zachód trafiają one poprzez eBay oraz niektóre azjatyckie strony oferujące „legalne” kosmetyki. 
Pamiętaj, że eBay nie prowadzi żadnej kontroli nad towarem, który sprzedawcy tam zamieszczają. Kupujący nie mają żadnej gwarancji, że kosmetyki są oryginalne, nie mają pojęcia o źródle ich pochodzenia- wiedzą tylko tyle, ile sprzedawca im naobiecuje. 
Szacuje się, że co drugi koreański produkt sprzedawany na eBayu może pochodzić z Chin.
Podróbki oraz nielegalne kosmetyki trafiają również na rynek polski. W naszym kraju jest kilka miejsc „pseudo legalnych” źródeł koreańskich kosmetyków. Produkty są sprowadzane w niewielkich ilościach z Korei, poprzez eBay, a następnie odsprzedawane polskim klientom jako legalny produkt. Jest to bardzo szeroko zakrojony problem na naszym rynku! W tym artykule podam Wam kilka rad jak szybko zweryfikować wiarygodność produktów.

Niebezpieczne składniki w podrabianych kosmetykach

To, że Chińczycy podrabiają oryginalne kosmetyki koreańskie nie byłoby dla nas zagrożeniem, gdyby rzeczywiście podrabiane składy były identyczne z oryginalnymi. Niestety, identycznie jedynie wyglądają opakowania, a skład podrabianych kosmetyków jest skażony i niebezpieczny dla zdrowia. Do ich produkcji używa się odpadów chemicznych, radioaktywnych, skażonej wody, opadów petrochemicznych, rakotwórczych substancji, które pod żadnym pozorem nie powinny mieć kontaktu z ciałem człowieka.  Wszystko jest produkowane jak najniższym kosztem, ale jednocześnie ma przypominać oryginalny produkt.

Gdzie kupować oryginalne kosmetyki koreańskie w Polsce?

Wbrew pozorom dość łatwo to zidentyfikować, a ja pokażę Wam jak szybko zorientować się czy kupujemy oryginalny towar.
Ściąganiem na rynek polski oryginalnych produktów danej koreańskiej marki zajmują się firmy będące „wyłącznym dystrybutorem” lub po prostu „dystrybutorem”  czy „importerem”. W ich obowiązku leży zarejstrowanie każdego produktu w urzędach EU sprawujących kontrolę nad kosmetykami, skompletowanie odpowiedniej dokumentacji i testów (np. raport bezpieczeństwa, skład). Dystrybutorzy są zobowiązani do sporządzenia etykiet w języku polskim dla każdego produktu. Na takiej etykiecie znajdują się min.  takie informacje: nazwa produktu, sposób użycia, ostrzeżenia, dane (imię i nazwisko, nazwa firmy, adres, strona www) dystrybutora czy importera.
Dystrybutorzy sprzedają swoje produkty po cenie hurtowej innym mniejszym firmom- takim jak Mała Koreanka. Nasz sklep zaopatruje się w towar wyłącznie od oficjalnych dystrybutorów.

Co może sugerować o tym, że kosmetyki nie są oryginalne?

Podam Wam kilka złotych rad, które pomogą Wam ustrzec się przed podróbkami.


  1. CENA. Ceny podrobionych produktów są na tyle niskie, że gwarantują sprzedawcom niezły dochód. Dlatego takie produkty trafiają na eBay, gdzie można je sprzedać za niską i konkurencyjną cenę. UWAGA! To eBay jest często „pseudo legalnym” źródłem koreańskich kosmetyków dla niektórych firm w Polsce! Pamiętaj, że każdy produkt musi być opatrzony w etykietę w języku polskim! Jeśli 2 na 3  zamówione produkty ją posiada, powinna Ci się włączyć czerwona lampka!
    Druga sprawa. Bardzo często oficjalny dystrybutor danej marki sugeruje cenę, po której dany produkt powinien zostać sprzedany. Wahnięcia cen mogą się czasami różnić, ale nieznacznie. Uważaj na sklepy, w których ceny kosmetyków są o 20-50% niższe niż w pozostałych (nie mówimy tu oczywiście o promocjach). Sama znalazłam taki sklep, który sprzedaje kosmetyki po cenie niższej, niż ja kupuje w hurtowni…
  2. ETYKIETA, a raczej jej brak. Jak już wcześniej wspomniałam, każdy oryginalny kosmetyk sprowadzany z Korei do Polski, musi być opatrzony w etykietę, gdzie zawarte są najważniejsze informacje na temat produktu oraz dane importera czy dystrybutora. Możesz teraz zadać pytanie: skoro wszystkie produkty muszą mieć taką etykietę, to w jaki sposób na rynku krążą podróbki bez tych etykiet, w dodatku sprzedawane legalnie w sklepach internetowych?
    Dopiero w tym roku, dokładnie 1 czerwca 2018r., weszła w życie ustawa , która reguluje wysoki poziom bezpieczeństwa konsumentów oraz kary dla importerów za ich nieprzestrzeganie. Zawiera ona min. wymóg zgłaszania i rejestracji kosmetyków w odpowiednich urzędach czy posiadanie dokumentów gwarantujących bezpieczeństwo produktu przetłumaczonych na język polski. W dotychczasowej ustawie widniała luka- osoby nie dostosowujące się do ustawy były bezkarne i nie ponosiły żadnej odpowiedzialności za sprzedawanie często nielegalnych kosmetyków.
    To oznacza, że jeszcze w tym roku wszystkie firmy, zajmujące się sprowadzaniem produktów z „nielegalnych źródeł”, będą musiały zaopatrzyć się w stosowne dokumenty i zarejestrować swoje kosmetyki w odpowiednich urzędach. Miejmy nadzieję, że wtedy problem podróbek w Polsce będzie znikomy.
  3. PRZEOGROMNY ASORTYMENT I OBIETNICA ŚCIĄGNIĘCIA DOWOLNEGO PRODUKTU NA PROŚBĘ KLIENTA
    Są takie firmy, zarejestrowane w Polsce, a wysyłające towar z Korei, które kuszą szerokim asortymentem, niższymi cenami (choć nie zawsze!) i obietnicą sprowadzenia dowolnego produktu dla klienta. Warto się tutaj zastanowić. Pamiętajcie, że legalne sprowadzanie na własną rękę danego kosmetyku i wprowadzenie go do obrotu to są naprawdę ogromne koszta! Z reguły stać na to tylko wielkie firmy, będące oficjalnymi dystrybutorami, albo mniejsze- ale one zazwyczaj w ofercie mają 2-3 marki, a nie 25! Jeśli sklep internetowy oferuje produkty, których nawet nie ma w ofercie, to lepiej przemyśl zakup.
  4. UKRYTA INFORMACJA O WYSYŁCE Z KOREI
    To też się często zdarza. Jest pare firm na rynku polskim, które prowadzą sklep internetowy z koreańskimi czy azjatyckimi kosmetykami w języku polskim, ale o tym, że towar wysyłają z Korei, dowiadujemy się często czekając miesiąc na paczkę. Jeśli  na stronie nie ma w jasny sposób napisane jak długo czeka się na wysyłkę, sprawdź regulamin albo napisz maila. Często strona internetowa takich sklepów wygląda podobnie- proste, niewymyślne logo (zazwyczaj pobrane z darmowej strony), prosta budowa sklepu (gotowy, kupiony szablon), niebywale szeroki asortyment, w zakładce „kontakt” podany jest polski adres, a wysyłka jest  zawsze DARMOWA. Warto jednak mieć na uwadze, że nie zawsze sklepy wysyłające towar z Korei sprzedają podróbki.
    Ważna informacja- zamawiając produkty z Korei nie płacisz cła, możesz jednak zostać obciążona (choć rzadko) opłatami podatku VAT.


    Jeśli macie jakieś własne doświadczenia czy spostrzeżenia proszę podzielcie się z nami w komentarzach! Mam nadzieję, że ten wpis jakoś się Wam przyda.
    Do zobaczenia za tydzień!
    Iwona

Komentarze

Popularne posty